Mój znajomy z czasów przedszkolnych popadł w nałóg, który od dobrych paru lat zatruwa jego życie oraz życie jego najbliższych, włączając w to rodzinę i znajomych, z którymi powoli zaczyna tracić kontakt. Wszystko zaczęło się w roku 2014 kiedy to Piotr zaczął uprawić hazard. Początkowo zaczęło się od obstawiania kuponów na wydarzenia sportowe o niewielkich wkładach własnych, lecz z biegiem czasu częstotliwość obstawianych przez niego zakładów przybrała na sile. Z pojedynczych kuponów o wartości od 5 do 10 złotych zaczęły się pojawiać kupony, których wartość wkładu własnego zaczęła stopniowo wynosić powyżej 50 złotych a z czasem nawet i 100 złotych. Kolektury lotto były kolejnym krokiem na jego liście hazardowej, którym nie mógł się oprzeć. Pomimo, iż wszyscy przestrzegali go przed zbytnim zaangażowaniem się w obstawianie kuponów bądź też typowanie liczb na zakładach w kolekturach, Piotr nie był w stanie nad tym zapanować. W końcu jego najbliżsi zmuszeni zostali do wysłania go na odwyk dla ludzi uzależnionych od hazardu. Mamy nadzieję, że wkrótce z niego wyjdzie.



















