Panna Jadwiga Domontówna najbogatsza, jak to przedstawił Jan Justynie, sukcesorka we wsi była sierotą. Wychowywał ją dziadek. Dziadek na dzień dzisiejszy był już w bardzo zaawansowanym wieku(niektórzy mówili, że pamiętał wojny napoleońskie) i rozum już też mu się mieszał. Czasami sprawiał wrażenie całkiem normalnego, by za chwilę latać po całej wsi i szukać Pacenki wygrażając mu, co niemiara?na weselu Elżuni, Justyna poznała dziadka panny Jadwigi., właśnie w takim stanie, w którym szukał owego Pacenki(a wszystko to przez wyrostków ze wsi, którzy lubili dokuczać staremu człowiekowi wspominając tylko nienawistne nazwisko doprowadzali dziadka do takiego stanu?)Justyna tańcząc z Janem zapytała się, kto to właściwie był ten Pacenko. Okazało się,ze żonka pana Domonta była bardzo piękną kobietą i mąż bardzo, ale to naprawdę bardzo ją kochał. A kiedyś w okolicy stacjonowały wojska i ten Pacenko był jednym z żołnierzy?rozkochał on w sobie babcię Jadwiśki, która zostawiła męża i dzieci i uciekła z kochankiem, a dziadek panny Domontówny rozum stracił z tego nieszczęścia i jeszcze do dziś ciągle szuka żony i Pacenki?